Witajcie! :)
Jak się zapewne domyślacie, po ostatnim wpisie oraz tytule tego, chodzi o Feliksa :) Nasz pacjent dochodzi do siebie w domku, wczoraj jeszcze był słaby, dziś do południa w sumie też, aczkolwiek rano połakomił się na śniadanko (dwie porcje :D) i potem próbował sobie łapką pyszczek umyć ale najwyraźniej go bolało to za wiele tego mycia nie było.
Natomiast dziś wieczorem włączył już swój traktorek, pochodził sobie trochę i przyszedł z Dużą poleżeć także najwyraźniej idzie ku dobremu :)
Feliks miał usunięte trzy ząbki oraz narośl na dziąśle, na razie je tylko mokrą karmę, sucha też stoi ale jak na razie tylko wącha i rezygnuje, oczywiście to zrozumiałe bo ma tam wszystkie rany jeszcze świeże ale pewnie z czasem popróbuje jeszcze i tego.
Cieszymy się ogromnie, że wszystko potoczyło się dobrze i dziękujemy za każde trzymane kciuki i pozytywne myśli. Kochamy Was :*
Mili & Kompania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz