środa, 13 stycznia 2016

Tak smutno i pusto



Ten kalendarzowy rok, pomimo że dopiero się zaczął, nie obszedł się łaskawie z moimi przyjaciółmi. Wiele kotków odeszło za Tęczowy Most i tam czekają na swoich właścicieli. 

Najbardziej brakuje mi mojego przyjaciela Fidusia, który dorzył pięknego wieku 13 lat. Zostawił swoich Dużych i młodszego brata Bezia, na którego głowę spadły teraz wszystkie kocie obowiązki. Tych obowiązków jest całkiem sporo i na dodatek musi je jeszcze wypełniać jakby za dwóch, żeby jego Duża Mama nie odczuła aż tak mocno utraty jednego przyjaciela i członka rodziny :(

Beziu wierzę, że dasz radę chociaż jesteś jeszcze całkiem młody :) a ciebie Fidusiu pozdrawiam tutaj z dołu i macham łapką bo wiem, że kiedyś się spotkamy tam u góry :) Zaopiekuj się w tym czasie wszystkimi moimi bliskimi kotami, zwłaszcza moją kochaną Pusieńką a ja tutaj postaram się pomagać jak potrafię twojemu Beziowi :)

Zawsze będziemy Cię pamiętać Przyjacielu <3

czwartek, 7 stycznia 2016

Krótka historia o tym, jak pechowo zacząć Nowy Rok



Witajcie Drodzy Moi :)

Ta moja Duża to mnie kiedyś wykończy po prostu, ja nie wiem co ona jeszcze złowieszczego planuje ale chce biednego koteczka doprowadzić na skraj kotorozpaczy...
Ona mnie, a właściwie wszystkich nas, pomyliła chyba z jakimiś królikami albo innymi obsrajkami!

Wyobraźcie sobei taką sytuację: dystyngowany, porządny koteł wchodzi sobie na małe obszczu obszczu do własnego kuwetacza a tutaj zdziwienie... nie ma żwirku! Jak żyć?! Jak sikać?!
Znaczy żwirek niby jest ale taki jak króliki w klatkach mają! Niby tam napisali, że naturalne, dla kota, zapach drewna i inne duperele no ale dziwne to jakieś!

Myślę sobie: będę dobrym, cierpliwym i kochającym koteczkiem i jakoś zdzierżę, przywyczaję się ....
I wiecie jaką dostałem za to nagrodę?

Menda obcięła mi na dodatek pazury!!!!!

Jak żyć?!

Wasz pogrążony w odmętach kotorozpaczy Miliś