poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Nawiedziło nas choróbsko


Niestety nie może za długo być dobrze :/ więc pomimo faktu, że Klarcia czuje się lepiej od czasu przejścia na specjalną dietę, to tym razem choroba zaatakowała Smerfusia :(
Wymiotował dwa dni pod rząd (rano i wieczorem), zaobserwowaliśmy też, że trochę schudł, do tego doszło jeszcze delikatne drżenie jednej łapki - wiedzieliśmy o nim już wcześniej ale traktowaliśmy jak jakieś mięśniowe skurcze (tak jak człowiek ma skurcze mięśni na łydkach, gdy ma niedobory magnezu).

środa, 12 sierpnia 2015

Hip Hip Hura

No i wyjaśniło się na szczęście zdrówko mojego braciszka Smerfusia :) Wszystko już jest dobrze, wymioty ustały, apetyt jest a nawet bryka jakoś bardziej niż ostatnio, pewnie też dlatego, ze ochłodziło sie o kilka stopni :) 
Dziękujemy tym, którzy trzymali kciuki za jego zdrówko <3


poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Moje nocne posiedzenia

Ech ten Smerfik

Witajcie moi Drodzy :)

Zapewne tak jak i my, również się roztapiacie przez ten okropny upał :/ Człowieki to chociaż bez futra, a my koty całe życie pod górkę, co prawda zimą nam to się przydaje no ale do zimy jeszcze spory kawałek czasu...
Tak więc usychamy z gorąca i próbujemy znaleźć sobie jakiś chłodny i zacieniony zakamarek, żeby się skryć. Opcje mamy na szczęście różne. Klarcia na przykład leży pod biurkiem Dużej, ja - Mili zbunkrowałem się za fotelem w salonie i przytulam brzuszkiem do ściany. Feliks i Smerfuś rozciągają się na całą długość i zalegają na podłodze.


Problemem jest jeszcze to, że po wczorajszym spacerku Smerfuś (był na spacerze razem z Feliksem w parku) wymiotował całą nic i dzisiejszy poranek :( Weterynarz stwierdził, że to podrażnienie żołądka z powodu ostrej i suchej trawy, związane z uszkodzeniem śluzówki :( mamy obserwować czy będzie się to powtarzać - jak na razie ani razu nie puścił pawia więc Duże są dobrej myśli. Wet mówił, że powinno się to zregenerować dosyć szybko skoro już wszystko zwrócił i jest jak na razie spokój.

Także siedzimy w tym upale i trzymamy kciuki bo tylko tyle nam zostało. Smerfik na szczęście nabrał apetytu bo właśnie pałaszuje obiadek :) Jesteśmy więc dobrej myśli :)