Pokazywanie postów oznaczonych etykietą feliks. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą feliks. Pokaż wszystkie posty

środa, 31 stycznia 2024

Feliks - In Memoriam

 Drodzy Paczacze,


31 stycznia minął rok od odejścia Felisia.



Ciężko się z tym pogodzić i zupełnie nie można się do tego przyzwyczaić, cały czas o nim myślimy, mówimy tak jakby był z nami jeszcze wczoraj...

Mamy jego ulubioną zabawkę, małą pluszową rybkę, którą uwielbiał nosić w pyszczku i skrzeczał przy tym głośno jak żaba kiedy chciał się bawić.

Mamy  również łóżeczko i kocyk, jego wyprawkę z którą przyjechał do nas w dniu, gdy go adoptowaliśmy.

I cały czas on jest z nami. I zawsze w jakiś sposób będzie ❤️

"Lecz niech uwierzą wierzący,

Że on nie odszedł na zawsze"



niedziela, 7 stycznia 2024

Fotograficzne podsumowanie minionego roku

 Drodzy Paczacze >^.^<

2023 to chwile zarówno te wspaniałe jak i tej najgorsze, które nam się przytrafiły.

Mimo wszystko jednak warto je przeżyć jeszcze raz, żeby wspomnieć naszego kochanego Felisia i wszystkie momenty z nim związane.

Życzymy Wam miłego oglądania :)




Rok zupełnie inny niż wszystkie pozostałe

 Drodzy Paczacze,

próbujemy się cały czas odnaleźć w codzienności, w której Felisia nie ma materialnie z nami i nie ukrywany, że jest ciężko a w niektórych momentach nawet bardzo.

Feliś cały czas jest z nami, wolałam, żeby był jak za życia z nami wszystkimi, w domu.


Brakuje cały czas jego skrzeczącego jak żabka nawoływania do zabawy czy wylegiwania się na okiennym parapecie. Cały czas trzymam jego ulubioną zabawkę, pluszową rybkę. 

Smutno również przy każdym śniadaniu, kiedy to zawsze cztery pyszczki siedziały rozdziawione czekające na coś dobrego o poranku. Teraz w tej i podobnych sytuacjach, kiedy łapię się na tym, że jest nie do pary, smutek staje się tylko silniejszy. Każde kolejne grupowe zdjęcie już nie będzie nigdy takie samo.



Za niedługo minie rok od jego śmierci a czuję jakby to było wczoraj. Nie boli mniej. Czasami po prostu boli inaczej.


Ku pamięci najdzielniejszego kota jakiego poznałam, prawdziwego wojownika <3


Dziękujemy Wam za obecność w każdej postaci i słowa wsparcia, które do nas płynęły i płyną cały czas <3

wtorek, 31 stycznia 2023

Felisiek odszedł za Tęczowy Most

 



Zapłacz

Kiedy odejdzie,

Jeśli cię serce zaboli,

Że to o wiele za wcześnie

Choć może i z Bożej woli.


Zapłacz

Bo dla płaczących

Niebo bywa łaskawsze

Lecz niech uwierzą wierzący,

Że on nie odszedł na zawsze.


Zapłacz

Kiedy odejdzie,

Uroń łzę jedną i drugą,

I – przestań

Nim słońce wzejdzie,

Bo on nie odszedł na długo.


Potem

Rozglądnij się wkoło

Ale nie w górę

Patrz nisko

I – może wystarczy zawołać,

On może być już tu blisko…


A jeśli ktoś mi zarzuci,

Że świat widzę w krzywym lusterku,

To ja powtórzę:

On wróci

Choć może i w innym futerku…


Kochany Felisiu biegaj szczęśliwie po Tęczowych Łąkach 😿🌈❤️

poniedziałek, 23 stycznia 2023

Felisiek

 Drodzy Paczacze,

Ostatní rok byl u nas naprawdę trudny.

Pewnie niektórzy z Was, Ci którzy obserwują nas na Facebooku, wiedzą o problemach zdrowotnych Feliksa.

Zaczęło się od przewlekłego zapalenia pęcherza. Potem dopadła go chyba jedna z najgorszych chorób - FIP czyli zapalenie otrzewnej. Walczył naprawdę dzielnie, jak prawdziwy wojownik żeby z tego wyjść i udało m6i się. Przeszedł terapię, następnie obserwację i kiedy już myśleliśmy, że najgorsze za nami i możemy się jeszcze wspólnie długo cieszyć jego zdrowiem i życiem, usłyszeliśmy kolejną przytłaczającą diagnozę - przewlekła niewydolność nerek.

Felisiek cały czas walczy, diagnoza została postawiona w grudniu, jeszcze przed Świętami. Od tego czasu codziennie dostaje leki i kroplówki. Niestety po chwilowej poprawie, która pozwalała mieć nadzieję, że jednak jakoś tę sytuację można opanować, nastąpiło pogorszenie.

Wróciliśmy z kroplówek podskórnych do dożylnych, doszły kolejne leki. Feliks jest słaby, trzeba go dokarmiać a my staramy się wspierać jego leczenie jak możemy.

Prosimy Was o trzymanie kciuków za tego dzielnego kociego wojownika, który już tak dużo przeszedł w swoim życiu.


Jeżeli chcecie na bieżąco śledzić diagnostykę Felisia i wynika badań zapraszamy do zbiórki 

https://pomagam.pl/b3h4nd

Będziemy wdzięczni za wsparcie i udostępnienie ❤️







poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Jak nie urok to... Wracamy po długiej przerwie.

Witajcie Drodzy Nasi :)

dawno nikt tutaj nie pisał ale mamy nieśmiałą nadzieję, że jeszcze ktoś z Was, wytrwałych czytelników, pozostał na stanowisku paczacza i paczy do nas czasem albo znowu zacznie :)

Wszystkie nasze czasowe poślizg wynikały z tego, że Duża zapracowana i niestety na pisanie tutaj co u nas słychać czasu miała mało albo wcale a ponieważ wierzymy w jakość a nie ilość może nam to jakoś wybaczycie.


Problemy Milordowe z wylizywaniem sierści zostały opanowane, to znaczy proces zatrzymał się na pewnym, bezpiecznym dla niego etapie, nie jest idealnie ale jest dobrze, sierść powoli odrasta, trochę jeszcze przerzedzona a więc Mili dalej się "podlizuje" aczkolwiek z mniejszą intensywnością.

Ostatnio niestety jakoś pech go nie opuszcza bo przydarzyło mu się idiopatyczne zapalenie pęcherza. Szczęśliwie szybko rozpoznane, skończyło się więc na serii zastrzyków a nie na przykład na cewnikowaniu i innych okropieństwach. Milordowi zastrzyki nie przeszkadzają, mruczy sobie, leżąc brzuszkiem do góry i w ogóle nie zauważa, że właśnie jest takowym poddawany :) Nawet doktor był pełen podziwu :)

W międzyczasie spotkała nas również rzecz niespodziewana i w pewnym sensie komiczna, tym razem padło na Feliksa dla odmiany :P Mianowicie wypadł mu ząb, niestety nie do końca tylko wisiał w poprzek szczęki na samym korzeniu uniemożliwiając sprawne jedzenie, co prawda wyglądał z tym okrutnie śmiesznie ale do śmiechu nam wiadomo nie było więc Duża zabrała jegomościa na cito do weta gdzie ząbek został usunięty. Obyło się bez narkozy i tym podobnych problemów. Ząb wisiał tylko na korzeniu, który przegnił więc w sumie dobrze, że Feliks się go pozbył. Do tej pory nie wiemy jak to się mogło stać, czy podczas zabawy gdzieś się uderzył, czy ugryzł coś twardego, w każdym razie zepsutego zęba już nie ma a Feliks - pomimo szczątkowej ilości zębów - ma się świetnie i bardzo dobrze sobie radzi z jedzeniem oraz gryzieniem Dużej podczas obcinania pazurków :P

Dziękujemy, że z nami jesteście :)
Wasi Purrfekcyjni >^.^<

środa, 14 listopada 2018

10 Urodzinki Feliksa

Witajcie Kochani :)
No i stało się - 10 listopada skończyłem 10 lat :) Data co prawda umowna, to znaczy tylko rok sie zgadza (w 2008 roku się urodziłem), natomiast co do reszty tej daty czyli "10 listopada" to dzień w którym zamieszkałem w swoim nowym domku :) Duża postanowiła, że skoro moje życie się odmieniło (wcześniej byłem bezdomniakiem) to będzoemy ten dzień świętować jako moje urodzinki :)
Jak sami sie domyślacie przystałem na to z ochotą :)
No i tak już żyję sobie na tym świecie 10 lat a chciałbym drugi albo i trzeci raz tyle :D
Na Facebooku dostałem sporo życzeń zdrówka i wszystkiego najkocieńszego i mam cichą nadzieję, że się spełnią :)

Dziękuję Wam za te wszystkie lata razem i pacam łaputką po przyjacielsku :)
Felisiek

środa, 16 listopada 2016

Feliks w zacnym wieku

No to mojemu starszemu ze starszych braci przybył kolejny rok na świecie a zarazem kolejny rok z nami. Feliks świętował 11 listopada swoje 8 urodziny. Dokładnie tego dnia, trzy lata temu pojawił się w naszym domu, ponad kilogram chudszy i wystawiony, przeziębił cały dzień pod łóżkiem, potem przetrwał dzielnie leczenie zębów. Następnie było już tylko z górki :-)
Dobrze, że z nami jesteś bracie :-)


środa, 24 sierpnia 2016

Życie na krawędzi



Duża mówi że kiedyś przez nas oszaleje. Uważam że to jest oszczerstwo i perfidne pomówienie no ale do rzeczy...
Wczoraj Pan sąsiad, który ma całkiem smaczne kwiatki na balkonie powiedział Dużej, że któryś z nas czarnych - czyli że niby ja albo Feliks - wybrał się w nocy na jego balkon zjeść troszkę tych smakowitych kwiatków.
Przypominam, że my mamy balkon osiatkowany, ów sąsiad nie jest sąsiadem bezpośrednim a tak w ogóle to mieszkamy sobie na szczycie wieżowca...
No i Duża przebiegła do domu sprawdzić czy to możliwe...
No oczywiście że to jest możliwe, oczywiście wcale się nie przyznaje że mam
z tym coś wspólnego i w ogóle nie wiem o co chodzi aczkolwiek w siatce zrobiła się dziura taka akurat na małego, biednego, głodnego kotka, który musiał przespacerować się do sąsiadów na kolację...
Dziura naprawiona, koty całe, Duża wygrała z zawałem a ja oczywiście do niczego się nie przyznaje.

Wasz Milordek


czwartek, 2 lipca 2015

No tego już za wiele...

Siemka tu Felisiek,

chciałę się poskarżyć na mój los :/ Duża nas pochwyciła i obcięła nam pazury chociaż każde z nas głośno się darło, że nie chcemy. Ale gdzie tam na Dużaku żadnego wrażenai to nie zrobiło. Co prawda dała nam potem kociego przysmaka ale mało bo niby grube jesteśmy, mhm jasne... ciekawe gdzie.
Jakby tego wszystkieo było mało wspominała cos dzisiaj o jakiś tabletkach, hmmm, bardzo ciekawe. Cos jeszcze o jakiś gąsieniczkach czy robaczkach...
Jak myślicie o co jej znowu może chodzić? Co ona nam chce zrobić?!

RaKOTunku!

Zabawy, psoty i inne pieszczoty czyli to co każdy koteł lubi najbardziej



piątek, 29 maja 2015

Feliksowy spacerek :)


Witajcie :)
podzielimy się z Wami fotkami z Feliksiowego spacerku, rzadko lubi wychodzić na dwór więc tym bardziej te zdjęcia mają szczególną wartość :) Mamy tez filmiki ^^

Miłego oglądania :)


sobota, 7 marca 2015

Wszystko dobrze się skończyło

Witajcie! :)

Jak się zapewne domyślacie, po ostatnim wpisie oraz tytule tego, chodzi o Feliksa :) Nasz pacjent dochodzi do siebie w domku, wczoraj jeszcze był słaby, dziś do południa w sumie też, aczkolwiek rano połakomił się na śniadanko (dwie porcje :D) i potem próbował sobie łapką pyszczek umyć ale najwyraźniej go bolało to za wiele tego mycia nie było.
Natomiast dziś wieczorem włączył już swój traktorek, pochodził sobie trochę i przyszedł z Dużą poleżeć także najwyraźniej idzie ku dobremu :)
Feliks miał usunięte trzy ząbki oraz narośl na dziąśle, na razie je tylko mokrą karmę, sucha też stoi ale jak na razie tylko wącha i rezygnuje, oczywiście to zrozumiałe bo ma tam wszystkie rany jeszcze świeże ale pewnie z czasem popróbuje jeszcze i tego.

Cieszymy się ogromnie, że wszystko potoczyło się dobrze i dziękujemy za każde trzymane kciuki i pozytywne myśli. Kochamy Was :*
Mili & Kompania

piątek, 6 marca 2015

Czymajcie kciukasy mocno mocno!

Kochani Moi!

właśnie Feliks jest przygotowywany do zabiegu i dostał narkozę, bardzo prosimy o trzymanie kciuków i przesyłanie do nas miłych sów i ciepłych myśli, bardzo tego potrzebujemy bo stres nas zżera :/

Feliś też prosi o trzymanie kciuków <3


poniedziałek, 5 stycznia 2015

Nasze codzienne sprawy

Siedzimy na laptopie bo nic tak nie grzeje zimą w podogonje jak cieplutki lapek :)  Śpiochamy sobie w śmiesznych pozycjach,  w przerwie pacząc na ptaszydła i rozciągając grzbiet aby na wiosnę być w formie :)