Duża wyjechała. Bez nas. W dodatku na tydzień. Duży co prawda z nami został ale sami pewnie wiecie jak to jest - nie ma to jak Matka kocia czy ludzka nieważne.
Wróciła pi tygodniu niby tak jak obiecała ale nie daliśmy się tak łatwo podejść na jak czułe słówka.
Najbardziej wszystko przeżył Smerfuś, że który dopiero w niedzielę wieczorem Matce odpuścił i położył się koło niej.
Mamy nadzieję, że sobie to zapamięta i więcej nas na tak długo nie zostawi.
Mamy nawet dowód tego, że Smerfuś już wybaczył
Wróciła pi tygodniu niby tak jak obiecała ale nie daliśmy się tak łatwo podejść na jak czułe słówka.
Najbardziej wszystko przeżył Smerfuś, że który dopiero w niedzielę wieczorem Matce odpuścił i położył się koło niej.
Mamy nadzieję, że sobie to zapamięta i więcej nas na tak długo nie zostawi.
Mamy nawet dowód tego, że Smerfuś już wybaczył
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz