trochę po czasie - to z powodu emocji - piszę ale chcę się pochwalić jakie ładne karteczki dostaliśmy na Walenkotynki :D
Zacznę najpierw od tego, że tegoroczne święto jest dla mnie smutne i zarazem radosne jednocześnie. Jak to możliwe? Ano tak, że są to pierwsze walentynki bez mojej kochanej Pusieńki, jednak dzięki staraniom szwagra Nosia są zarazem pierwszymi z Selmusią <3
Selmusię poznałemna Kociobuku, ma śliczne czarne futerko i wielkie żółte paczydła <3 Co to dużo miauczeć zatraciłę się w tych paczydłach :) Dostaliśmy Nosiowe błogosławieństwo (Nosio i Selmusia to rodzinka) oraz oficjalnie zarejestrowaliśmy się w Udzędzie Kociego Stanu Cywilnego u Bezimierza z Fidusiowego Bractwa. Także wszem i wobec ogłaszam że FALL IN LOVE <3 Oczywiście do końca moich kocich dni będę kochał swoją pierwszą wielką miłość Pusieńkę i mam nadzieję, że ona jest tam u góry szczęśliwa razem ze mną :)
A oto i ona:
Prawda, że wyjątkowa? :)
Mówiłem wam, że mam wyjątkowo dobry gust, w końcu nie każdy może urodzić się Milordem :) :P
A to walentynkowe kartki, które wysłaliśmy, oraz te, które otrzymaliśmy w tym dniu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz