poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Nawiedziło nas choróbsko


Niestety nie może za długo być dobrze :/ więc pomimo faktu, że Klarcia czuje się lepiej od czasu przejścia na specjalną dietę, to tym razem choroba zaatakowała Smerfusia :(
Wymiotował dwa dni pod rząd (rano i wieczorem), zaobserwowaliśmy też, że trochę schudł, do tego doszło jeszcze delikatne drżenie jednej łapki - wiedzieliśmy o nim już wcześniej ale traktowaliśmy jak jakieś mięśniowe skurcze (tak jak człowiek ma skurcze mięśni na łydkach, gdy ma niedobory magnezu).

Duża poważnie się zmartwiła i Smerfi trafił w wyniku tych wszystkich dolegliwości na szczegółowe badania do weterynarza. Jak możecie się domyślać cos było nie tak z wynikami ale na szczęście nie aż tak bardzo jak się martwiliśmy.
Wiemy już, że Smerfuś nie ma białaczki, FIV, lambriozy ani cukrzycy. Niestety ma bardzo niski poziom cukru we krwi (bardzo bardzo miski, na minimum 4,1 mm Smerfi ma 1,5 mm) a wymioty tylko pogarsdzały ten stan. Duża poczytała, że w zaawansowanym stadium kot może zapaść wtedy nawet w śpiączkę hipoglikemiczną (to ustrojstwo to własnie hipoglikemia - kot ma za dużo insuliny w porównaniu z przyjmowanym pokarmem).
Następnego dnia również badaliśmy cukier i było już nieco lepiej. Za miesiąc kolejne ważenie i biochemia.

Aktualnie Smerfi jest na diecie weterynaryjnej i je karmę gastro z RC. Niestety biedaczysko nie może nic poza tym, boleje najbardziej nad swoimi ulubionymi kabanoskami :( Poprawa już jest widoczna chociaż jest na tej diecie od kilku dni - ani razu nie wymiotował :) Mamy nadzieję, że sytuacja się unormuje i prosimy Was o trzymanie kciuków za jego zdrówko <3


Mizianki >^.^<

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. jest już nieco lepiej na szczęście, za niecałe dwa tygodnie znowu idziemy do weta na kontrolę

      Usuń