sobota, 25 listopada 2017

Oops I did it again ...

No i znowu wyszło na to, że mię długo tutaj nie było z Wami, jakby ktoś się martwił czy tęsknił czy coś to od razu spieszę wytłumaczyć, że to Dużej wina a nie biednego kotecka. To ta matka moja dwunożna nie miała kiedy pisać niestety ale zapędziłę jom dzisiaj do roboty i piszemy sobie razem :)
To znaczy ja dyktujem ona pisze bo mję trudno pazurem czasem trafić w literkę odpowiedniom. Czasem sam próbuję no i nie zawsze dobrze mi wychodzi ale mam nadzieję, że czytelnik jest kumaty i se poradzi :P

Także u nas jakby co spoko, leżing itp. itd., żyjemy, jemy i mamy się dobrze, statyskyki podajo że mam już 6 lat :D No Feliks na przykład ma 9 i czasem se myśli że przez to może się rządzić w domu i w miskach ale nie może :D Wtedy się bijemy jak się domyślacie :)

Nie wiem czy ktoś mję jeszcze czyta ale może tak to bedziem pisać dalej a co tam :P

Przesyłamy pozdrowienia z kłaczkiem >^.^<



Milisiek & Company

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz